Polecany post

Modowe inspiracje #4 Falbanka i geometryczne wzory

Czesc Kochani! Wciagnelam sie w robienie zdjec, wymyslanie stylizacji, szukanie ciuszkow, ze kolejny ...

czwartek, 16 kwietnia 2015

Seria Lasting Finish z Rimmel


Kochane, seria Lasting Finish tak bardzo skradła moje serce, że postanowiłam, mimo filmiku, napisać Wam o niej jeszcze na blogu. Do tej pory nie wierzyłam, że istnieją produkty, które sprawią, że makijaż utrzyma się na twarzy 24 h, a może nawet i więcej, aż do czasu kiedy pierwszy raz użyłam produktów Rimmel z serii Lasting Finish. Nie wyobrażacie sobie nawet mojego zdziwienia, kiedy po całym dniu poza domem, narażona na opady śniegu z deszczem, wróciłam późnym wieczorem do domu i zobaczyłam, że makijaż na mojej twarzy ani drgnął, jedynie delikatnie świeciło mi się czoło tuż przy linii włosów (ale makijażu wciągu dnia nie poprawiałam). Od tego dnia nie rozstaje się z tymi produktami. Łączę je z innymi kosmetykami kolorowymi, bądź używam całej serii razem :)


Seria składa się z 4 produktów. Zaczynamy makijaż od bazy. Ma ona kremową konsystencję i biały kolor więc do złudzenia przypomina zwykły krem do twarzy. Odróżnia ją jednak to, że pod światło zaczyna mienić się na fioletowo i bardzo rozświetla twarz. Jej aplikacja jest bardzo szybka i równie szybko się wchłania i stapia z cerą.
Po bazie nakładamy podkład. Mój jest w kolorze 010 Light Porcelain czyli jest to kolor najjaśniejszy. Podkład ma dosyć lejącą konsystencję, jak dla mnie ułatwia to aplikację. Świetnie sprawdza się przy użyciu pędzla, gąbeczki czy też dłoni. Daje naturalny efekt, ładnie stapia się z cerą.


Na moje cienie pod oczami nie było mocnych. Używałam już przeróżnych korektorów i żaden nie dawał w stu procentach takiego efektu na jakim mi zależało. Bardzo chciałam zakupić sobie kremowy korektor, który przez swoją konsystencję powinien być bardziej kryjący. I tu na ratunek przeszedł mi concealer Lasting Finish. Rzeczywiście jest bardzo kremowy, aplikuję go pędzelkiem i otrzymuję idealne krycie. Żadne cienie pod moimi oczami nie prześwitują, okolica ta jest bardzo rozjaśniona, wygląda na wypoczętą. Korektor z pozostałymi produktami super się utrzymuje i co najważniejsze nie zbiera się w zmarszczkach mimicznych.
Jeśli macie problemy z cieniami i opuchnięciami pod oczami to bardzo serdecznie polecam Wam ten produkt.
Ps. Opakowanie ma 6 g, wydaje się, że tego korektora jest tak dużo, że chyba go będę cały rok używać!! :)


I dla wykończenia makijażu mamy wodoodporny puder. Przyznam szczerze, że pierwszy raz spotykam się z pudrem, o którym producent pisze, że jest wodoodporny. Jestem bardzo zaskoczona, bo raczej pudry kojarzyły mi się z produktami, które nie za długo utrzymują się na cerze, a już na pewno nie dają długotrwałego matu. I jakie było moje zdziwienie, kiedy mając cały dzień ten puder na twarzy, on wieczorem nadal wyglądał prawie idealnie na mojej twarzy (nie licząc lekkiego świecenia tuż przy linii włosów). Przeżył dosyć intensywne opady śniegu z deszczem zupełnie nienaruszony, nie wytarł się, nie sprawił jak inne pudry, że po kilku godzinach moja twarz się świeciła. Po prostu ODKRYCIE ROKU!! Bardzo serdecznie go polecam każdej z Was, jest wart Waszej uwagi.
Jeśli chodzi o ceny tych produktów to wahają się one między 20 a 30 zł i dostępne są we wszystkich drogeriach w szafach Rimmel.
Dajcie znać czy używałyście tej serii i jak ona u Was się sprawdza, chętnie przeczytam i odpowiem na komentarze. Pozdrawiam Was serdecznie, do następnego :)