Polecany post

Modowe inspiracje #4 Falbanka i geometryczne wzory

Czesc Kochani! Wciagnelam sie w robienie zdjec, wymyslanie stylizacji, szukanie ciuszkow, ze kolejny ...

środa, 23 grudnia 2015

Życzenia świąteczne


Kochani, z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, życzę Wam, abyście spędzili je w rodzinnej, domowej atmosferze, żeby ten czas był dla Was naładowaniem akumulatorów na cały następny rok, wszelkiej pomyślności, spełnienia celi i planów, abyście odnaleźli swoje szczęście nawet w najmniejszych rzeczach.
Najlepsze życzenia!

Abyśmy spotkali się tutaj znowu już w Nowym Roku :)
Pozdrawiam Was gorąco i ściskam!

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Najlepszy dezodorant ever- Alterra jojoba & bio szałwia


Nie wiem czy Wy też macie taki problem, ale moim zdaniem, bardzo ciężko jest znaleźć na rynku dobry dezodorant czy też antyperspirant, który rzeczywiście będzie chronić nas przed poceniem i nieprzyjemnym zapachem przez cały dzień. Nie jestem osobą, która poci się jakoś specjalnie, ale jednak większość produktów dostępnych w drogeriach nie spełniała moich oczekiwań. Stosowałam już te najpopularniejsze: Rexonę, Fa, Isanę itp. i nic nie zrobiło na mnie wrażenia, aż do tego czasu.

O wegańskich dezodorantach z Alterry słyszałam już nie raz na YouTube, ale nie byłam jakoś do nich przekonana. Nawet nie pamiętam co skusiło mnie do zakupu jednego z nich, ale jakoś stałam się jego posiadaczką. Moja wersja zapachowa to ta z jojoba i bio szałwią.
Producent zapewnia, że produkt jest wegański, nie zawiera aluminium, składniki pochodzą z rolnictwa ekologicznego, a w środku znajdują się naturalne olejki eteryczne. Nie jestem jakimś specjalnym znawcą jeśli chodzi o składy kosmetyków, ale mam nadzieję, że jest tak jak mówi producent i jest on bardziej naturalny niż inne dezodoranty szeroko dostępne w drogeriach.

Ten produkt JEST GENIALNY!!! Pierwszy raz mam aż tak dobry dezodorant. Chroni przez dosłownie cały dzień, nie podrażnia po depilacji, jest łagodny, wchłania się w skórę jak zwykła woda, nie pozostawiając plam na skórze i na ubraniach, a do tego wszystkiego ma moim zdaniem obłędny zapach. Cena to ok. 7 zł w Rossmannie.
Jeśli nie znacie jeszcze tego produkt, to serdecznie Wam polecam wypróbować, nie pożałujecie :)
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego! :)



czwartek, 17 grudnia 2015

Olejek pod prysznic ISANA


Hej Kochani! Dzisiaj krótki wpis na temat mojego ulubionego olejku pod prysznic Isana. Pierwszy raz spotkałam się z nim w filmikach Szusz i innych vlogerek, ale nigdy nie zwróciłam na niego uwagi w Rossmannie. Słyszałam ciągle na YouTube, że jest świetny, że warto go wypróbować itd. Skuszona olbrzymią ilością pozytywnych opinii, sama postanowiłam go przetestować.
Nie jestem regularna jeśli chodzi o stosowanie tradycyjnych balsamów lub maseł do ciała. Raczej korzystam z nich rzadko, bo sam proces aplikacji nie jest dla mnie wygodny. Nie lubię czekać na wchłonięcie produktów przed ubraniem się, dlatego ciągle szukam jakichś alternatyw dla nawilżania ciała.
Olejek Isana przekonał mnie już tym, że jest produktem 2 w 1, ma za zadanie myć ciało, a jednocześnie je również nawilżać. Jak dla mnie rozwiązanie idealne, bo za jednym zamachem robimy dwie rzeczy.
Produkt sam w sobie to klasyczny olejek, w połączeniu z wodą, bardzo delikatnie się "mydli" (mam na myśli zachowuje się jak żel pod prysznic, ale się nie pieni). Pozostawia skórę ładnie nawilżoną, a jednocześnie oczywiście oczyszczoną. Dla mojego ciała jego stopień nawilżania jest wystarczający i nie potrzebuję już później nakładać balsamu czy oliwki.
Dla mnie produkt idealny, jeśli jesteście takimi samymi leniami jak ja jeśli chodzi o nawilżanie ciała, to polecam Wam ten olejek serdecznie.
Dostępny w Rossmannie za jakieś kilka złotych, więc warto sprawdzić.

Oczywiście dla ciekawych opis producenta i skład:


Dajcie znać czy miałyście ten produkt i co na jego temat myślicie :)
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego!

środa, 16 grudnia 2015

Co z tym blogowaniem?

Hello, hello Kochani!
Tak wiem, znowu mnie długo tutaj nie było. Ale to nie tak bez powodu. W grudniu większą część swojego wolnego czasu przeznaczyłam na przygotowywanie dla Was filmików na YouTube. Chciałam żeby filmów od nowego roku pojawiało się więcej, więc musiałam temu poświęcić troszkę czasu. Jednak nowy rok chciałabym również poświęcić na blogowanie, przede wszystkim, że to nadal ciekawa i kreatywna forma przekazu, ale również zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy moi czytelnicy są równocześnie widzami na moim kanale :)
TAK WIĘC OD NOWEGO ROKU BĘDZIE MNIE TU WIĘCEJ!! W tym roku i tak zrobiłam wielki progres i wpisów pojawiło się całkiem sporo, ale wiem, że mam jeszcze tak wiele tematów do poruszenia, że muszę zacząć blogować regularnie, aby samej się jakoś nauczyć systematyczności, no i oczywiście wiem, że niektórzy z Was czekają niecierpliwie na wpisy :)

Dzisiaj rozłożyła mnie nieco choroba, ale mam nadzieję, że raz dwa się pozbieram. bo za dwa dni wyjeżdżam w końcu do Polski na święta (czego już od miesiąca nie potrafię się doczekać), więc nie ma innej opcji- muszę być zdrowa! :)
Wyjazd do Polski wiąże się z tym, że będę regularnie vlogować, mam nadzieję, że mój pobyt i filmy będą dla Was ciekawe i z chęcią obejrzycie :)

Dzisiaj już tylko kolacja i ciepła herbata, a jutro do pracy rodacy (na szczęście przedostatni dzień przed wyjazdem).
Jeśli się choć troszkę za mną stęskniliście to zapraszam na moje ostatnie filmy:



Na dzisiaj to tyle, tak tylko się chciałam do Was odezwać, bo się już troszkę stęskniłam :)
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego! :)