Polecany post

Modowe inspiracje #4 Falbanka i geometryczne wzory

Czesc Kochani! Wciagnelam sie w robienie zdjec, wymyslanie stylizacji, szukanie ciuszkow, ze kolejny ...

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Kilka słów o Duraline z Inglota


Kochane tak się złożyło, że dzisiaj mam dla Was znowu recenzję. Jednak produkt jest kultowy, więc mam nadzieję, że mi to wybaczycie :)
Mowa o Duraline z Inglota czyli wybawieniu każdej kobiety, która nie ma pomysłu na makijaż każdego dnia, która męczy się z zaschniętym eyelinerem lub tuszem lub na której powiekach cienie trzymają się 5 minut. 
Duraline to według producenta produkt, który podbija kolor cieni, przedłuża trwałość makijażu oka, zmienia cienie w eyeliner, może także służyć jako baza pod cienie.
Podczas korzystania z tego produktu muszę zgodzić się z producentem. Z dosłownie każdego cienia do powiek prasowanego czy sypkiego można uzyskać wyjątkowy eyeliner, cienie nakładane na mokro przy użyciu Duraline trzymają się na powiekach znacznie dłużej niż nakładane na sucho w dodatku ich kolor jest bardziej intensywny i nasycony, jeśli zasechł Wam tusz do rzęs lub eyeliner możecie go rozcieńczyć właśnie tym produktem, dzięki czemu możecie cieszyć się znacznie dłużej np. swoją ulubioną mascarą. Duraline możecie wykorzystać również przy makijażach karnawałowych lub innych gdzie chcecie nałożyć brokat na powieki. Plusem jest cena, 17 zł za 9 ml, produkt dostępny w sklepach stacjonarnych Inglot lub na stoiskach firmowych.
Jedynym minusem tego produktu może być aplikator, który czasami jest problematyczny i nie pozwala na wydobycie odpowiedniej ilości płynu. Jak na razie więcej grzeszków nie pamiętam :)
Dajcie znać czy miałyście okazję używać Duraline i jak Wam się sprawdził! Jak dla mnie produkt genialny szczególnie dla osób zabieganych, które nie mają czasu żeby zastanawiać się rano nad makijażem. Polecam serdecznie, ale czekam też na Wasze opinie na jego temat ;)