Polecany post

Modowe inspiracje #4 Falbanka i geometryczne wzory

Czesc Kochani! Wciagnelam sie w robienie zdjec, wymyslanie stylizacji, szukanie ciuszkow, ze kolejny ...

czwartek, 28 lutego 2013

A na nadgarstku...

Witajcie kochani. Dzisiaj mam dla Was krótki post o moim nowym nabytku, a dokładnie o prezencie, który sama sobie wybrałam :)
Już od jakiegoś czasu poszukiwałam jakiejś ciekawej bransoletki, która pasowałaby do różnych stylizacji i kojarzyłaby mi się z czymś miłym. Niestety nic nie przykuło mojej uwagi.
Gdy chodziłam jeszcze do szkoły miałam koleżankę, która miała przepiękną bransoletkę z Pandory i o tej firmie wiedziała chyba wszystko. Wtedy postanowiłam sobie, że jak będę mieć już pracę, zainwestuję w taki drobiazg, jednak zawieszki dobiorę sobie według własnego uznania. 
Jakiś czas temu będąc na zakupach w Silesii odwiedziłam butik Pandory, obejrzałam dokładnie całą kolekcję różnorakiej biżuterii, no i nie wyszłam stamtąd z pustymi rękami.
Nadeszła wiekopomna chwila! W końcu spełniło się moje małe marzenie! :)
Zdecydowałam się jak na razie na srebrną bransoletkę z jedną zawieszką.
Oto ona :)
Pani ekspedientka do mojego zakupu dodała jeszcze katalog z najnowszą kolekcją Pandory, szmatkę, którą powinniśmy czyścić naszą biżuterię i całość zapakowała w piękną walentynkową torebkę :) 
Pandora przede wszystkim słynie z przepięknych bransoletek, które sami możemy sobie skomponować, zegarków, kolczyków itd.
W katalogu możemy dokładnie przejrzeć najnowszą ofertę firmy i wybrać to co nam się podoba. Przy tworzeniu swojej własnej bransoletki zaczynamy od "łańcuszka". Do wyboru mamy wiele ich rodzai.

Później dobieramy zawieszki i tutaj też możemy zdecydować czy wolimy srebrne, złote a może takie, które są ich połączeniem.

 A może zamiast tego wolicie szkło Murano? :)
Aby zawieszki nie poruszały się po całej długości bransolety, możecie jeszcze wybrać klipsy i separatory, a żeby uniknąć zgubienia możemy zdecydować się również na łańcuszki zabezpieczające.
Wszystko ładnie pięknie, jednak w niektórych przypadkach cena może odstraszać. Sposobem na to jest kompletowanie zawieszek przez dłuższy czas, a nie kupienie wszystkich na raz oraz dokładne przemyślenie czy wszystkie będą do siebie pasować :)
Jednak czasami warto zaszaleć! 





Ps. Przy zakupie w butiku Pandory bransoletki, dostajecie 50% rabatu na pierwszą zawieszkę (tą z kolekcji za 99zł).

poniedziałek, 11 lutego 2013

Ombre hair czyli recenzja farby do włosów L'Oreal Wild Ombre

Dzisiaj w końcu post na temat moich włosów i ich nowej koloryzacji. Długo zastanawiałam się nad zrobieniem sobie ombre, jednak jakoś do tego nie doszło i u fryzjera się nie pojawiłam. Bardzo lubię moje naturalne włosy i nigdy ich całych nie farbowałam, ale po obejrzeniu nowej reklamy L'Oreal postanowiłam zaszaleć i od razu poszłam do Rossmanna.
Farba L'Oreal Wild Ombre jest aktualnie ogólnodostępna, więc możecie ją znaleźć w swoich drogeriach. Jej cena to ok. 32zł. Moja to akurat wersja do włosów od jasnego brązu po ciemny brąz, ale znajdziecie również taką dla włosów od ciemnego blondu po średni brąz i od blondu do ciemnego blondu.
Całe opakowanie farby zawiera:
1) pojemnik do mieszania z kremem utleniającym,
2) szampon do włosów upiększający kolor,
3) rękawiczki,
4) puder rozjaśniający,
5) krem rozjaśniający,
6) szczotka "ekspert".

Moja opinia? Przyznam szczerze, że nie wiem czego się spodziewałam, ale efekt jest identyczny jak po użyciu zwykłego rozjaśniacza. Nie trzymałam farby zbyt długo, bo tylko 25 minut, mimo, że producent zaleca 25-45 minut w zależności jaki efekt chcemy uzyskać. Włosy zamiast blond wyszły mi jasno rude w kierunku blondu, jednak bardzo się cieszę, bo taki efekt bardzo mi się podoba i chyba lepiej mi pasuje niż jasny blond. Natomiast nie kupię tej farby ponownie, bo jedyną nowością w niej jest dołączona do niej szczotka, która sprawia, że efekt ombre jest naturalny, a nie wygląda jak nieestetyczny odrost. 
Podsumowując, warto zakupić tą farbę pierwszy raz żeby zaopatrzyć się w tę szczotkę, albo pożyczyć ją od mamy lub koleżanki. Jednak sam kolor uzyskacie za pomocą zwykłego rozjaśniacza, więc nie warto na dłuższą metę przepłacać.