Polecany post

Modowe inspiracje #4 Falbanka i geometryczne wzory

Czesc Kochani! Wciagnelam sie w robienie zdjec, wymyslanie stylizacji, szukanie ciuszkow, ze kolejny ...

piątek, 20 września 2013

Recenzja tuszu do rzęs Avon Mega Effects Mascara


Jakiś czas temu pokazywałam Wam w jednej z notek mój nabytek czyli tusz do rzęs Avon Mega Effects Mascara. Bardzo długo go testowałam i dzisiaj przyszła pora na moją konkretną ocenę tego produktu.
 

Zacznijmy od kwestii technicznych. Opakowanie ma pojemność 9 ml czyli mniej więcej  tyle samo co standardowy tusz. Jego cena to ok. 45zł, więc w granicach tuszy z L'Oreal lub Max Factor, ale jest droższy niż np. tusze z Maybeline czy Rimmel. Można go jednak dostać w promocji znacznie taniej (ja go kupiłam za 20zł, dzięki uprzejmości mojej koleżanki). Plusem jest bardzo małe, poręczne opakowanie, które możemy zabrac ze sobą nawet w najmniejszej torebce oraz to, że mamy do wyboru (z tego co wiem) dwie wersje kolorystyczne.


Teraz moja opinia na jego temat :) 
Szczerze powiedziawszy, jestem bardzo mile zaskoczona. Na początku obawiałam się tej nowej, innowacyjnej szczoteczki, bo myślałam, że ciężko mi będzie się nią posługiwać, ale po kilku tygodniach stosowania stwierdzam, że diabeł wcale nie był taki straszny jak sobie myślałam (trzeba jedynie znaleźć swoją technikę i dojść do wprawy, ale jest to bardzo szybki proces). Na szczoteczce osadza się odpowiednia ilość tuszu tak, że jestem w stanie pomalować bez problemu jedno oko bez konieczności ponownego zamaczania szczoteczki. 


Efekt jaki uzyskujemy jest rewelacyjny. Rzęsy są przepięknie wydłużone i lekko pogrubione. Jedna warstwa tego tuszu jest świetna przy makijażach dziennych, a jeśli wybieracie się wieczorem na jakieś wyjście to możecie bez problemu zaaplikować jeszcze jedną lub dwie warstwy, wtedy efekt będzie bardziej dramatyczny, wieczorowy. 
Tusz ten utrzymuje się na moich rzęsach przez cały dzień, nawet od samego rana do późnego wieczora. Co najważniejsze nie osypuje się, więc nie musimy robić żadnych poprawek w ciągu dnia.
  
Jedna moja rada, jeśli macie powieki opadające musicie bardziej się skupić przy aplikacji, bo możecie sobie przypadkiem trochę "wysmarować" tuszem właśnie górną powiekę (tak jak ja na początku) :)

Moja ocena: 

Ja ten tusz serdecznie polecam, dla mnie bomba :)
A Wy testowałyście, jaka jest Wasza ocena? Dajcie znać.
Pozdrawiam, Mirella.  

Źródło zdjęcia:
 polowanienapromocje.pl