Polecany post

Modowe inspiracje #4 Falbanka i geometryczne wzory

Czesc Kochani! Wciagnelam sie w robienie zdjec, wymyslanie stylizacji, szukanie ciuszkow, ze kolejny ...

czwartek, 11 kwietnia 2013

Ulubieńcy marca 2013

Dzisiaj opowiem Wam troszeczkę o rzeczach, które były moimi ulubieńcami w marcu, i których używałam prawie codziennie przez cały miesiąc. 
Przyznam szczerze, że tych produktów, które skradły moje serce jest o dziwo dosyć sporo :)
Najpierw może opowiem Wam o kosmetykach do makijażu:
Do twarzy przez cały miesiąc używałam Studio Artist Loose Powder z Oriflame. Jest to puder transparentny, który ładnie utrzymuje cały makijaż, lekko matuje, ale przy cerze tłustej ten efekt nie będzie trwać długo. 
Pod oczy jako korektora używałam KOBO Professional Ideal Cover Make Up. Jest to podkład, który wielokrotnie porównywany był z bronzerem z Chanel. Dla mojej suchej cery ten podkład jest za ciężki, natomiast cudownie się sprawdza jako korektor pod oczy.
Na moich powiekach najczęściej w tym miesiącu można było zobaczyć cienie z palety Sleek Au Naturel.  Jest to paleta z bardzo neutralnymi cieniami, które świetnie sprawdzą się w codziennych makijażach, ale można nią też wyczarować wieczorowe smokey eyes. Dla mnie żadne inne cienie mogłyby nie istnieć! 
Na usta nakładałam codziennie Lip Butter Caramel Cream z Nivea, a do tego Rimmel Apocalips w kolorze 100 Phenomenon.


Jeżeli chodzi o kosmetyki do pielęgnacji, to moimi ulubieńcami są:
Przepięknie pachnące pomarańczą i aromatem wanilii Masło do ciała Perfecta Spa. To jest mój faworyt, ma gęstą konsystencję, łatwo się rozprowadza i jest bardzo wydajne, jedynym minusem jest to, że masło to zawiera w swoim składzie parafinę, która może zapychać skórę, natomiast w moim przypadku nic takiego się nie stało. 
Od połowy grudnia używam też płynu micelarnego z Bourjois. Na początku byłam do niego sceptycznie nastawiona, ale jest naprawdę rewelacyjny. Bardzo dobrze zmywa cały makijaż oka, niezależnie czy mamy tusz i cień do powiek czy czarną kreskę eyelinerem. 
Po zmyciu oczu myłam buzię Kremem do mycia twarzy z wyciągiem z dzikiej róży z Alterry. Równie dobry produkt, świetnie myje i nawilża, ale ma trochę nieprzyjemny zapach. Ja nie lubię zapachu różanego, a ten krem właśnie tak pachnie i o tego bardzo intensywnie, ale chyba można się do tego przyzwyczaić, bo liczy się działanie, a nie zapach.


To są wszyscy moi ulubieńcy, których namiętnie używałam w marcu. Te produkty z czystym sumieniem mogę Wam polecić, bo w moim przypadku sprawdziły się rewelacyjnie. Mam nadzieję, że takich wspaniałych odkryć będzie jak najwięcej :)
Pozdrawiam, M.