Polecany post

Modowe inspiracje #4 Falbanka i geometryczne wzory

Czesc Kochani! Wciagnelam sie w robienie zdjec, wymyslanie stylizacji, szukanie ciuszkow, ze kolejny ...

wtorek, 29 stycznia 2013

Co zużyłam w ostatnim czasie czyli projekt denko :)

W ostatnim poście obiecałam, że pokażę Wam mój projekt Denko czyli produkty, które zużyłam w ostatnim czasie. Uprzedzam, że jest ich dosyć sporo, ale mam nadzieję, że dotrwacie do końca :) Każdy produkt opiszę bardzo krótko, żeby Was nie zanudzić, ale jeżeli macie pytania dotyczące jakiegoś kosmetyku- piszcie w komentarzach.


PRODUKTY DO CIAŁA:

1) Marine Salt Peeling z Clareny. Peeling wyszczuplający, antycelulitowy i modelujący sylwetkę. Rewelacyjny peeling solny, który świetnie nawilża ciało, nie trzeba po nim używać balsamu. Cena ok. 52zł/250ml.
2) Oliwka dla dzieci z Babydream (Rossmann). Super nawilżająca oliwka do ciała, którą najlepiej stosuje sią na mokro. Jedyny minus to otwór, z którego wylewa nam się zbyt dużo produktu, dlatego polecam przelać do innego opakowania. Cena 7zł/250ml.
3) Refreshing Body Cream z Oriflame. Ogórkowy balsam do Ciała, który był moim ulubionym balsamem roku 2012 (jak już zdołałam się do jego aplikacji zmusić). Niestety nie jest już dostępny, a szkoda :(
4) Balsam po opalaniu Bikini Bioeco z Bielendy. Balsam ma drobinki, które ładnie wyglądają na ciele w wakacje, jednak nie polecałabym na co dzień. Produkt ma trochę "makulaturowy" zapach, ale dlatego, że jest ekologiczny. Cena ok. 16zł/250ml.
5) Balsam po opalaniu z witaminą E z Sun Ozon (Rossmann). Cudownie chłodzi i łagodzi skórę podrażnioną przez słońce. Ma lekką konsystencję i szybko się wchłania. Cena ok. 5zł/200ml.
6) Balsam do ciała Happy Time z Nivea. Balsam jak balsam, szału nie ma. Cena 20zł/400ml.

PRODUKTY DO MYCIA CIAŁA:

1) Żele pod prysznic Kenya, Scandinavia, Mexico z serii Discover z Oriflame. Dobrze się pienią i są bardzo wydajne. Plusem jest też to, że można je kupić w opakowaniach 250ml lub 400ml. Cena 6-15zł.
2) Krem pod prysznic Silk Beauty z Oriflame. Dobrze się pieni, pozostawia bardzo miękką skórę i nie trzeba po jego użyciu stosować balsamu. Z wszystkich żeli pod prysznic z tej firmy- mój ulubiony. Cena
3) Żel pod prysznic Fruit Cocktail z Oriflame.  Zwykły żel pod prysznic, ładnie pachniał i dobrze się pienił. Nie wiem co jeszcze można powiedzieć o żelu pod prysznic. Cena ok.10zł/200ml.

 PRODUKTY DO WŁOSÓW:

1) Intensywnie regenerująca maseczka do włosów suchych i zniszczonych BIOVAX z L'Biotica. Szczerze powiedziawszy wiele osób się nią zachwycało, jednak mnie osobiście nie zachwyciła. Moje włosy po wysuszeniu wyglądają trochę jak siano i ich końcówki wołają o pomstę do nieba, jednak ta maseczka u mnie się w ogóle nie sprawdziła. Do tego męczące jest nakładanie jej na aż 20 min (jak nie więcej) i trzymanie włosów pod czepkiem i ręcznikiem. Cena ok. 20/ 250ml, chociaż jest na nią wiele promocji np. w Super Pharm.
2) Szampon do włosów przetłuszczających się z cytryną i pokrzywą z Oriflame. Szczerze powiedziawszy bardzo mile zaskoczył mnie ten produkt. Włosy mogę myć teraz nieco rzadziej, a do tego mają ładny orzeźwiający zapach. Cena ok. 12zł/400ml.
3) Szampon do włosów bardzo zniszczonych z serii HairX z Oriflame. Przy pierwszej butelce efekty na włosach były rewelacyjne. Włosy wyraźniej były mniej zniszczone a końcówki się nie rozdwajały. Przy drugiej butelce efektów jednak nie było wcale, bo pewnie włosy się do niego przyzwyczaiły. Cena ok. 17zł/250ml.
4) Mgiełka do robienia "plażowych fal" Fix'n'Go z Oriflame. Bardzo fajna mgiełka, która tworzy na włosach lekkie fale. Jest z dodatkiem lakieru do włosów, dzięki czemu nasza fryzura znacznie dłużej się utrzyma (w moim przypadku dwa dni). Cena ok. 17zł/100ml.

PRODUKTY DO MAKIJAŻU

1) Maskara One by One Volum' Express z Maybelline. Na początku się do niej zraziłam i przez pewien czas w ogóle jej nie używałam, jednak później zrobiła na mnie duże wrażenie. Świetnie pogrubiała, wydłużała i rozczesywała rzęsy. Przez pomyłkę kupiłam wersję brązową zamiast czarną ale i tak dawała ładny, intensywny kolor. Cena 20-30zł.

PRODUKTY DO PAZNOKCI

1) Odżywka do paznokci Nail Rescue z Rimmela. Szkoda, że już jej nie produkują, przynajmniej u mnie jej nigdzie nie ma, bo była to najlepsza odżywka do paznokci. W ciągu dwóch tygodni stosowania moje paznokcie stały się o wiele bardziej mocne i zaczęły szybciej rosnąć. 
2) Odżywka Paznokcie Twarde i Mocne Jak Diament z Eveline Cosmetics. Ta odżywka była równie dobra co ta z Rimmella, jednak na efekty czekałam nieco dłużej. Jednak mogę ją polecić. Cena ok. 10zł.

To już wszystko, trochę się nazbierało, ale udało mi się jakoś to wszystko pokazać. Przepraszam za brzydką jakość zdjęć, ale robiłam je w sztucznym świetle. Mam nadzieję, że jednak notka Wam się spodoba :)
Pozdrawiam Was w ten w miarę ciepły wieczór :)

środa, 23 stycznia 2013

The Great Expectations Tag czyli przemyślenia i oczekiwania na 2013 rok

Pewnie wiele z Was (jak nie każda/y) ma swoje postanowienia noworoczne, a początek stycznia upłynął Wam pod znakiem przemyśleń dotyczących wielu spraw.
Ja swoje postanowienia już mam i rachunek sumienia w związku z poprzednim rokiem te ż już zrobiam, a teraz przyszła kolej na The Great Expectations Tag, czyli urodowe i ubraniowe przemyślenia i oczekiwania na 2013 rok. Tag ten aktualnie krąży po Youtube, a ja go przeniosę na swojego bloga dzięki Nieesi25, która ten tag przetłumaczyła na język polski.
Oto on:
1) Złe urodowe przyzwyczajenia, których będę próbowała się pozbyć w tym roku.
Hmmmm. Moim przyzwyczajeniem jest to, że po kąpieli czy prysznicu wskakuję w ciepłą pidżamkę i w ogóle nie przejmuję się stanem mojej skóry i tym, że potrzebuje ona nawilżenia. Dlatego muszę to przyzwyczajenie i lenistwo zmienić i zacząć przykładać się do nawilżania i pielęgnacji swojego ciała.
2) Urodowy sekret, który dodam do swojej pielęgnacji w tym roku.
Jeżeli chodzi o sekret to nie wiem co by tutaj napisać... Sekretem urody mogą być dla mnie witaminy Merz Special, które mam zamiar sobie zakupić i stosować regularnie (chociaż z tym to u mnie różnie bywa).
3) Ulubiony kosmetyk zeszłego roku.
Na pewno będzie to paleta cieni firmy Sensique nr 102, której namiętnie używałam przez cały ubiegły rok. Cienie są super mocno napigmentowane i trzymają się cały dzień nawet bez użycia bazy pod cienie. A drugim moim ulubieńcem jest scrub solny do ciała z serii Swedish Spa firmy Oriflame, który jako jedyny ze scrubów jakie kiedykolwiek miałam dawał olbrzymie nawilżenie i skóra była miękka jak pupcia niemowlaczka.
4) Cel urodowy na 2013.
Stosować REGULARNIE produkty do twarzy (np. kremy) oraz do ciała (np. balsamy).
5) Największa wpadka modowa zeszłego roku.
Od pewnego czasu staram się ubierać bardzo przemyślanie dlatego nie przypominam sobie żadnej wpadki modowej, ale nie zaprzeczam, że mogła się taka nie pojawić.
6) Jakie przewidujesz trendy w modzie na rok 2013?
Sądzę, że będzie wszystkiego po trochu tak jak to było do tej pory. Myślę, że mogą się pojawić żywe kolory, rzucające się w oczy dodatki, trochę skóry, koronki... Bo jak to mówią: Moda kołem się toczy.
7) Rzecz, która musi znaleźć się w Twojej szafie w tym roku.
Co prawda butów nie trzymam w szafie, ale koniecznie muszą się u mnie pojawić ciepłe buty Emu lub Ugg oraz Huntery, za którymi się rozglądam już od dosyć dawna. A w kwestii ubraniowej poluję w tym roku na jakieś fajne bluzki lub sukienki z baskinką.
8) Najszczęśliwszy moment i osiągnięcie zeszłego roku.
Nie przytrafiło mi się w zeszłym roku nic co mogłoby uzyskać miano najszczęśliwszego momentu, ponieważ dużo zdażyło mi się rzeczy szczęśliwych. Jednak moim największym osiągnięciem w zeszłym roku było to, że w końcu przełamałam swój strach i wsiadłam sama za kierownicę samochodu (i nawet nie miałam żadnego wypadku :), bo mimo, że mam prawo jazdy przez długi okres czasu w ogóle nie jeździłam.
9) Największe wyzwanie zeszłego roku.
Podejście do egzaminu z historii najnowszej bez żadnego wcześniejszego przygotowanie i zdanie za pierwszym razem. (Co prawda tylko na 3 ale to zawsze jakiś sukces).
10) Główne postanowienia na rok 2013.
Rozwój w życiu zawodowym, urządzenie mieszkania, odniesienie małego sukcesu ze swoim blogiem i kto wie, może zacznę kręcić filmy na Youtube, o ile moja kamera mi na to pozwoli i o ile zdołam sama przełamać swój strach.
11) Motto życiowe na ten rok.
Dawać od siebie jak najwięcej, żeby przynajmniej trochę poprawić ten otaczający nas świat.

To już wszystko co dziś dla Was przygotowałam. Jak tylko odzyskam swój aparat to napewno pojawi się mój projekt denko i przygoda z nową farbą o włosów
Napiszcie jakie Wy macie plany, marzenia i postanowienia na ten rok :)
Pozdrawiam Was serdecznie :)

poniedziałek, 14 stycznia 2013

O projekcie "DENKO" słów kilka...



    Zdjęcie: www.3.bp.blogspot.com




Witajcie kochani! Dzisiaj pierwszy post o tematyce kosmetycznej. Niestety brak mi weny aby stworzyć dla Was jakiś inspirujący strój dnia, dlatego postanowiłam podzielić się z Wami rewelacyjnym projektem, który już od chyba kilku lat króluje na polskim ale także zagranicznym Youtube.

Mam tutaj na myśli (może już Wam dobrze znany) projekt Denko.
Dla tych, którzy nie wiedzą  za bardzo o co chodzi- już wyjaśniam. Projekt Denko to takie swego rodzaju "pozbycie się wszystkiego co zalega nam w kosmetyczkach, o czym dawno zapomnieliśmy, albo po prostu nam się znudziło". Moim zdaniem to świetna idea, ponieważ przede wszystkim stajemy się proekologiczni, kupujemy tylko to co nam naprawdę jest potrzebne, a nie dziesiąte opakowanie balsamu, który znowu tylko "ozdobi" naszą toaletkę lub półkę w łazience. Zaoszczędzamy przy tym pieniążki, przypominamy sobie o produktach, które dawno gdzieś ukryłyśmy i motywujemy również innych do zużywania zbędnych kosmetyków.
Ja jestem olbrzymią fanką projektu Denko i sama dzień w dzień wprowadzam go w życie. Przygotowałam specjalnie dla Was olbrzymią torbę z zużytymi kosmetykami, które pokażę Wam już w następnym wpisie, ponieważ aktualnie nie posiadam swojego aparatu fotograficznego.
Dajcie znać w komentarzach czy kiedykolwiek słyszałyście o takiej inicjatywie i co Wy same na ten temat sądzicie. Potrzebne czy niepotrzebne? :)
Pozdrawiam Was bardzo gorąco, do następnego ;)

czwartek, 10 stycznia 2013

Początek Love fashion & style

Cześć! Witam Was serdecznie na moim blogu poświęconym modzie, urodzie, dobremu gotowaniu i wszystkiemu temu co z tym związane. 
Dlaczego powstał ten blog?
Aby dawać inspirację innym oraz żeby spełnić swoje pasje (a trochę ich mam, przyznam szczerze) .
Kilka słów o mnie?
Cóż... Jestem jeszcze studentką politologii jednakże niedawno stwierdziłam, że to nie moja droga, dlatego w tym roku przeprowadzam w swoim życiu rewolucję i wprowadzam wiele zmian.
Poza tym uwielbiam dobrą kuchnię i sama bardzo chętnie gotuję. Wiele czasu spędzam na wyszukiwaniu w Internecie ciekawych przepisów, outfitów, makijaży i książek aby każdy dzień był "odziany" w nieco inną stylizację.
Uwielbiam również fotografię, jazdę na nartach i rowerze...

Mam nadzieję, że lektura mojego bloga przyda Wam się, zainspiruje do czerpania z świata mody i kosmetyków jak najwięcej, by poprawić swoje samopoczucie i zerknąć na siebie z trochę innej perspektywy.

Tymczasem życzę Wam udanego dnia :)