Polecany post

Modowe inspiracje #4 Falbanka i geometryczne wzory

Czesc Kochani! Wciagnelam sie w robienie zdjec, wymyslanie stylizacji, szukanie ciuszkow, ze kolejny ...

sobota, 29 czerwca 2013

Recenzja pasty Blanx White Shock

Uwielbiam kiedy moje zęby są bielutkie, niestety matka natura nie obdarowała mnie śnieżnobiałym uśmiechem. Więc nie pozostaje mi nic innego jak tylko korzystać z dobrodziejstw nauki i techniki :) 
Oglądając jakiś czas temu program "Pani Gadżet" natknęłam się na nowość na rynku, pastę wybielającą firmy Blanx. O tej firmie słyszałam już wiele razy, ponieważ moja mama pracuje w gabinecie stomatologicznym, więc o wszystkich nowościach dotyczących past do zębów dowiaduję się z pierwszej ręki. Byłam ciekawa czy pasa ta działa lepiej niż te zwykłe drogeryjne pasty z niższej bądź średniej półki. 



Pasta kosztuje ok. 35zł, ma pojemność 50 ml więc jest stosunkowo mała i można ją dostać w Super Pharm. Myślałam, że na tak drogi produkt będzie to coś czego jeszcze nigdy nie widziałam. Sam produkt ma kolor niebieski i świeży miętowy smak. Dodatkiem jest święcąca końcówka opakowania, która ma naświetlać pastę i pobudzać do działania zawarte w niej składniki wybielające. 



Zużyłam cały ten produkt i wniosek jest niestety jeden: nie warto kupować tak drogiej pasty, ponieważ nie ma w niej nic szczególnego, a efekt jaki daje na zębach jest identyczny z tym jaki otrzymujemy po użyciu zwykłej wybielającej pasty np. Sensodyne Whitening. Płacimy jedynie za firmę i świecącą końcówkę. Szkoda, że nie było efektu "łał", bo na taki się nastwiałam. Ogólnie nie polecam.

Mam nadzieję, że Wy nie wydaliście nigdy dużo pieniędzy na produkt, który był beznadziejny :) Pozdrawiam gorąco

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz